Dziś (19 X 2020) o 6.08 zmarł Wojciech Pszoniak. Przeżył 78 lat. Jeden z tych największych! Jeden z kolosów powojennego polskiego teatru i filmu. Wspaniały aktor i artysta – napisał ks. Andrzej Luter w czasopiśmie "Więź". Jako pierwszy poinformował o śmierci Pszoniaka.
„…Nie uważam się za „zawodowego aktora”. Zawodowy ma być pilot samolotu, chirurg, budowniczy mostów. Poeta, ksiądz to nie zawód, to coś więcej. U artysty warsztat jest konieczny, ale nie wystarcza…” – Wojciech Pszoniak.
Wojciech Zygmunt Pszoniak (ur. 2 maja 1942 we Lwowie, zm. 19 października 2020 w Warszawie) – aktor teatralny i filmowy.
W 1990 został uznany przez Gustawa Holoubka, Tadeusza Łomnickiego i Zbigniewa Zapasiewicza jednego z trzech największych polskich aktorów dramatycznych po 1965 roku (obok Piotra Fronczewskiego i Andrzeja Seweryna).
Pszoniak urodził się i spędził pierwsze dwa lata życia we Lwowie. Pod koniec II wojny światowej jego rodzina musiała wyjechać i przenieśli się do Gliwic. W młodości chciał zostać muzykiem, grał na skrzypcach i klarnecie, w średniej szkole muzycznej w Bytomiu uczył się gry na oboju, udzielał się też w orkiestrze wojskowej. Występował w teatrach amatorskich i studenckich, a także w kabaretach (w 1961 założył kabaret „Czerwona Żyrafa”).
W 1968 ukończył studia na PWST w Krakowie. Występował na scenach Starego Teatru w Krakowie (1968-72) oraz Teatru Narodowego w Warszawie (1972-74) i Teatru Powszechnego w Warszawie (1974-80). W latach 1974–1980 był wykładowcą w warszawskiej PWST. W latach 70. występował także w kabarecie Pod Egidą. Od końca lat 70. grał w teatrach francuskich m.in. w Nanterre, Montparnasse i Chaillot, a także na scenach londyńskich. W latach 80. wyjechał do Francji i zamieszkał w Paryżu. W latach 80. wyjechał na stałe do Paryża, zawsze podkreślając swoje przywiązanie do Polski. Od lat 90. występował zarówno w przedstawieniach francuskich, jak i w polskich.
Wystąpił m.in. w przedstawieniach: Klątwa Stanisława Wyspiańskiego (reż. Konrad Świniarski, 1970), Miłość i gniew Johna Osborne’a (reż. Zygmunt Hubner, 1973), Rewizor Nikołaja Gogola (reż. Jerzy Gruza, 1977), Siedem pięter Dino Buzattiego (reż. Andrzej Barański, 1995), Śmieszny staruszek Tadeusza Różewicza (reż. Stanisław Różewicz, 1997) oraz w wyreżyserowanym przez siebie Dożywociu (2001) Aleksandra Fredry.
W filmie polskim debiutował w 1970 – Twarz anioła (reż. Zbigniew Chmielewski). Wystąpił w kilkudziesięciu filmach polskich, francuskich i w produkcjach międzynarodowych. Zagrał m.in. tytułową rolę w Diable (reż. Andrzej Żuławski, 1972), rolę Mieszka I w Gnieździe (reż. Jana Rybkowskiego, 1974), zagrał Josełe w Austerii (reż. Jerzy Kawalerowicz, 1982) oraz Kamińskiego w Strajku (reż. Volker Schlondorff, 2007) oraz w kilku filmach Andrzeja Wajdy: w roli dziennikarza i Stańczyka w Weselu (1972), Moryca w Ziemi obiecanej (1974), Robespierre’a w Dantonie (1983) i tytułowej roli w Korczaku (1990).
W sumie wystąpił w ok. 100 filmach, w ostatnich latach grał sporo w Polsce. Zagrał m.in. Władysław Gomułkę w filmie "Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł", opowiadającym o masakrze robotników w Gdyni w 1970 r., w "Bitwie Warszawskiej 1920" Jerzego Hoffmana oraz filmach "Mniejsze zło" Janusza Morgensterna i "Mała Matura 1947" Janusza Majewskiego.
Wielokrotnie wyróżniany, odznaczany i nagradzany m.in. 1998: Gwiazda Pszoniaka w łódzkiej Alei Gwiazd na ul.Piotrkowskiej, 1997: odciśnięcie dłoni na Promenadzie Gwiazd podczas II Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach, 1975: Złoty Krzyż Zasługi, 2011: Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, 2007: Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, 2008: Order Narodowy Zasługi (Francja; za wkład w rozwój stosunków polsko-francuskich w dziedzinie kultury), 2001: nagroda im. Aleksandra Zelwerowicza, przyznawana przez redakcję miesięcznika „Teatr”, 1975: nagroda na 2. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku za pierwszoplanową rolę męską Moryca Welta w Ziemi obiecanej, 1983: nagroda Światowego Festiwalu Filmowego w Montrealu za rolę Robespierre’a w Dantonie, 1991: nagroda Przewodniczącego Komitetu Kinematografii za tytułową kreację aktorską w filmie Korczak, 2016: Orzeł za najlepszą drugoplanową rolę męską w filmie Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy, 2012: podczas obchodów swoich 70. urodzin z rąk prezydenta Gliwic, odebrał honorowe obywatelstwo miasta Gliwice, 2015: Splendor Splendorów.
Pierwszy raz spotkaliśmy się w grudniu 1981 r. w Nowym Jorku. Pamiętam, że nie mogliśmy przejść na inny temat, niż stan wojenny, jaki niedawno został ogłoszony w Polsce. Pszoniak zastanawiał się czy wracać do Polski, ja mu odradzałem. W pewnym momencie znaleźliśmy się na Avenue of Americans, gdzie „otoczyły nas” dekoracje świąteczne. Powiedziałem, to jest to i zaczęłem fotografować. Pszoniak wciągnął się w zdjęcia na ulicy, zaczął zachowywać się jak aktor na scenie. Powstałe seria niesamowitych zdjęć, jak na zamówienie. Zawsze mi się podobał okres przedświąteczny w Nowym Jorku, ze względu na wręcz niezwykłe dekoracje. Nie mówię tylko o wystawach sklepowych, które są niesamowite, planowane i przygotowywane przez wiele miesięcy. Ale również duże rzeźby, a wręcz budowle, umieszczane przed wieżowcami na ulicach…
Od tego czasu, spotykaliśmy się w teatrach i na planach filmowych. Drugi raz, z Pszoniakiem umówiłem się w Warszawie 6 sierpnia 1994 r. Pamiętam było gorąco, kiedy przyszedłem do domu Pszoniaka, byłem naprawdę spocony. Pszoniak otworzył mi drzwi w podkoszulce i szortach. Kiedy przywitałem się z nim i jego żoną Barbarą, zapytał w co ma się ubrać, bo nie bardzo wiedział. Tak jest znakomicie — powiedziałem — takich zdjęć na pewno nikt nie ma. Kiwnął głową z uśmiechem i powstały naprawdę prywatne zdjęcia. Do tego jeszcze niesamowite okulary, jak się bardziej przyjrzymy, dobrane pod kolor z koszulką. No i oczywiście bardzo prywatne zdjęcia z żoną, której również zrobiłem zdjęcia osobne.
„…Nadzieja jest wartością bezwzględną. Można egzystować bez wielu rzeczy. Nie można jednak żyć bez nadziei. Tam, gdzie przestaje ona funkcjonować mamy do czynienia z tragedią, ze śmiercią. W wymiarze czysto filozoficznym jest to coś, co dotyczy każdego z nas. Każdy gdzieś czasem wątpił, stawał w obliczu beznadziei. Sama tylko symbolika słowa „beznadzieja”, oddaje pewien tragizm oraz dramat człowieka. Przy tym są oczywiście różne wymiary i przejawy nadziei. To wszystko jest w ciągłym ruchu. Człowiek, często nie zdając sobie z tego sprawy, mógłby nie posiadać kont, majątków, ale mieć nadzieję. Tymczasem nie mając nadziei, dopiero pozostaje tak naprawdę bez niczego…” – Wojciech Pszoniak.
Niezwykle pasuje do niego wypowiedź Macieja Karpińskiego – (…) Pszoniak – grając – nie wyzbywa się samego siebie. Buduje role nie z elementów zewnętrznych, obcych, których można się wyuczyć, lecz z tego ludzkiego materiału będącego w nim samym, w jego bogatej – jak w każdym człowieku – osobowości, której nie pragnie ukryć pod kostiumami, szminką, lecz z której czerpie wewnętrzną prawdę…”.
PORTRAIT with HISTORY Wojciech Pszoniak
Wojciech Pszoniak passed away today (October 19, 2020). He lived 78 years. One of the biggest! One of the colossi of post-war Polish theater and film. A great actor and artist - wrote Fr. Andrzej Luter in the "Więź" magazine. He was the first to inform about the death of Pszoniak.
“… I don't consider myself a" professional actor. " The professional is to be an airplane pilot, surgeon, bridge builder. A poet, a priest is not a profession, it is something more. For an artist, workshop is necessary, but not enough… ”- Wojciech Pszoniak.
Wojciech Zygmunt Pszoniak (born May 2, 1942 in Lviv, died October 19, 2020 in Warsaw) - theater and film actor.
In 1990, he was recognized by Gustaw Holoubek, Tadeusz Łomnicki and Zbigniew Zapasiewicz as one of the three greatest Polish dramatic actors after 1965 (along with Piotr Fronczewski and Andrzej Seweryn).
Pszoniak was born and spent the first two years of his life in Lviv. At the end of World War II, his family had to leave and they moved to Gliwice. In his youth, he wanted to become a musician, he played the violin and clarinet, he learned to play the oboe at the secondary music school in Bytom, he was also active in a military orchestra. He performed in amateur and student theaters, as well as in cabarets (in 1961 he founded the "Czerwona Żyrafa" cabaret).
In 1968 he graduated from the PWST in Krakow. He performed on the stages of the Stary Theater in Krakow (1968-72), the National Theater in Warsaw (1972-74) and the Powszechny Theater in Warsaw (1974-80). In the years 1974–1980 he was a lecturer at the PWST in Warsaw. In the 1970s he also performed at the Pod Egidą cabaret. From the late 1970s, he played in French theaters, including in Nanterre, Montparnasse and Chaillot, as well as on the London stages. In the 1980s he left for France and settled in Paris. In the 1980s, he moved to Paris for good, always emphasizing his attachment to Poland. From the 1990s, he appeared in both French and Polish productions.
He performed, among others in the performances: The Curse of Stanisław Wyspiański (dir. Konrad Świniarski, 1970), John Osborne's Love and Anger (dir. Zygmunt Hubner, 1973), Nikołaj Gogol's Inspector (dir. Jerzy Gruza, 1977), Dino Buzatti's Seven Floors (dir. Andrzej Barański, 1995), The Funny Old Man by Tadeusz Różewicz (directed by Stanisław Różewicz, 1997) and in The Life of Life (2001), directed by Aleksander Fredro. He made his debut in Polish film in 1970 - Twarz anioła (Dir. Zbigniew Chmielewski). He has appeared in dozens of Polish, French and international productions. He played, among others the title role in The Devil (dir. Andrzej Żuławski, 1972), the role of Mieszko I in the Nest (dir. Jan Rybkowski, 1974), played by Josełe in Austeria (dir. Jerzy Kawalerowicz, 1982) and Kamiński in Strajek (dir. Volker Schlondorff, 2007) ) and in several films by Andrzej Wajda: as a journalist and Stańczyk in The Wedding (1972), Moryc in the Promised Land (1974), Robespierre in Danton (1983) and the title role in Korczak (1990). In total, he has appeared in about 100 films, and in recent years he has played a lot in Poland. He played, among others Władysław Gomułka in the film "Black Thursday. Janek Wiśniewski Fell", which tells the story of the workers' massacre in Gdynia in 1970, Jerzy Hoffman's "Battle of Warsaw 1920" and the films "Lesser Evil" by Janusz Morgenstern and "Mała Matura 1947" by Janusz Majewski.
He has been distinguished, honored and awarded many times, incl. 1998: Pszoniak's Star on the Avenue of Stars in Łódź on Piotrkowska Street, 1997: handprint on the Star Promenade during the 2nd Star Festival in Międzyzdroje, 1975: Golden Cross of Merit, 2011: Commander's Cross of the Order of Polonia Restituta, 2007: Gold Medal for Merit to Culture Gloria Artis ", 2008: National Order of Merit (France; for contribution to the development of Polish-French relations in the field of culture), 2001: Aleksander Zelwerowicz, awarded by the editors of the monthly "Teatr", 1975: award at the 2nd Polish Film Festival in Gdańsk for the leading male role of Moryc Welt in the Promised Land, 1983: award of the World Film Festival in Montreal for the role of Robespierre in Danton, 1991 : award of the Chairman of the Cinematography Committee for the title role in the film Korczak, 2016: Orzeł for the best supporting male role in the film Eccentrics, i.e. on the sunny side of the street, 2012: during the celebration of his 70th birthday by the president of Gliwice, he received the honorary citizenship of the city of Gliwice, 2015: Splendor Splendorów.
We met for the first time in December 1981 in New York. I remember that we could not move on to a subject other than martial law, which was recently announced in Poland. Pszoniak wondered whether to return to Poland, I advised him not to. At one point we found ourselves on the Avenue of Americans, where we were surrounded by Christmas decorations. I said this is it and started shooting. Pszoniak became involved in the pictures on the street, he began to act like an actor on stage. The resulting series of amazing photos as to order. I have always enjoyed the pre-Christmas period in New York because of the unusual decorations. I am not just talking about the shop windows which are amazing, planned and prepared for many months. But also large sculptures, and even buildings, placed in front of skyscrapers on the streets ...
Since then, we've met in theaters and on film sets. The second time, with Pszoniak, I had an appointment in Warsaw on August 6, 1994. I remember it was hot when I came to Pszoniak's house, I was really sweaty. Pszoniak opened the door for me in a T-shirt and shorts. When I greeted him and his wife Barbara, he asked what to wear, because he didn't really know. This is great - I said - for sure nobody has such photos. He nodded with a smile and some truly private photos were taken. Plus amazing glasses, when we look more closely, matching the color with the T-shirt. And of course very private photos with my wife, whom I also took separate photos.
“…Hope is an absolute value. You can exist without many things. However, one cannot live without hope. Where it ceases to function, we deal with tragedy, with death. In purely philosophical terms, it is something that concerns each of us. Everyone somewhere doubted, faced hopelessness. The mere symbolism of the word "hopelessness" reflects a certain tragedy and human drama. There are of course different dimensions and expressions of hope. It is all in constant motion. A man, often without realizing it, might not have accounts, assets, but hope. Meanwhile, having no hope, it is only left with nothing… ”- Wojciech Pszoniak.
The statement by Maciej Karpiński - (...) Pszoniak - while playing - does not give up himself. He builds roles not from external elements, aliens that can be learned, but from this human material in himself, in his rich - as in every human - personality, which he does not want to hide under costumes, lipstick, but from which he draws an inner truth … ”.
Comments