„…Plakat jest dziełem do oglądania, to sztuka tematu. Są plakaty-dzieła i plakaty-knoty. Zdarzają się prace pozornie piękne, ale w środku zimne. Są też plakaty nieudolne, ale posiadające wdzięk. Projekty naiwne czy prymitywne też mogą być uznane za dzieło. O tym, czy plakat jest udanym dziełem sztuki, czy nim nie jest, nie decyduje jego materialność czy gatunkowość. Były plakaty Trepkowskiego, które z łatwością opisujemy słowami. Są takie jak Starowieyskiego, przy których brakuje słów do opisania tego, co plakat przedstawia i jak przedstawia. Nie potrafimy opisać, jak plakat na nas działa. (…) Nie temat czy przedmiot decyduje o tym, czy coś jest wyjątkowe, czy takie nie jest. Można zrobić wspaniały plakat do rzeczy błahej, a rzecz wyjątkową zapowiedzieć po partacku…” – Waldemar Świerzy.
Waldemar Świerzy (ur. 9 września 1931 w Katowicach, zm. 27 listopada 2013 w Warszawie, został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie) – artysta grafik, jeden z największych plakacistów w Polsce i na świecie, ilustrator książek, okładek do płyt i czasopism oraz znaczków pocztowych.
Współtwórca polskiej szkoły plakatu – połączenia grafiki z malarstwem. Profesor projektowania plakatu w Akademiach Sztuk Pięknych w Poznaniu i Warszawie. Uczeń Rafała Pomorskiego i Józefa Mroszczaka. Otrzymał wiele nagród za twórczość plastyczną m.in. jedną z pierwszych nagród za plakat zdobył w wieku 23 lat, wygrywając konkurs Grand Prix Toulouse Lautrec w Wersalu (Paryż), The Hollywood Reporter Los Angeles, Biennale w São Paulo, złote medale na Międzynarodowym Biennale Plakatu w Warszawie i Lahti. Współpracował z miesięcznikiem „Ty i Ja”. Autor ponad 1500 plakatów i ponad 400 okładek książek.
W latach 2003–2013 zrealizował niesamowity projekt, namalował cykl 49 portretów polskich władców tzw. „Nowy poczet władców Polski”. Obejmuje on polskich królów i książąt od Mieszka I do Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ostatni portret ukończył na kilka dni przed swoją śmiercią.
W listopadzie 2006 został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Jego prace znajdują się m.in. w zbiorach Stedelijk Museum w Amsterdamie, Kunstbiblothek w Berlinie, Ermitażu w Leningradzie, Institute of Contemporary Art w Londynie, Muzeum Narodowym w Poznaniu, Muzeum Plakatu w Wilanowie i wielu innych prestiżowych muzeach na świecie i w Polsce.
Robilem kilka sesji dla magazynu TWÓJ STYL z serii „Ojcowie i córki”. Jedną z postaci był wybitny artysta grafik Waldemar Świerzy z jego córką Dominiką Marczewską. Pamiętam, że przed zdjęciami zadzwoniłem do niego i wpadłem do pracowni na Starym Mieście w Warszawie. Wypytywał mnie o Nowy Jork, co teraz tam jest w sztuce. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać o sesji z córką, powiedziałem, że już dawno chciałbym również jemu zrobić portret. Pamiętam powiedział – mam pewien pomysł amerykański, przygotuję coś, ale niech to będzie niespodzianka, potrzebuję trochę czasu.
Muszę powiedzieć, że byłem niezwykle ciekawy, kiedy kilka dni później 26 czerwca 1996 r. szedłem do pracowni Świerzego. Kiedy wszedłem do środka Świerzy wyciągając rękę pokazał duży portret – to Al Capone z cygarem, ja mam dla siebie też cygaro. O Al Capone z którym sympatyzował od dawna – powiedział kiedyś: „..To nie był przeciętny gangster, a niezwykła figura. Świat zna wielu cwaniaczków, złodziei i bandziorów, a tylko on stał się legendą. Miał nie tylko bogatą biografię, także imponującą prezencję…”. Muszę powiedzieć, że zgadzałem się z tym co o Al Capone mówił Świerzy i nawet w Ameryce specjalnie pojechałem do więzienia, gdzie był aresztowany, to niebywałe przeżycie, muszę to kiedyś opisać, to co tam zobaczyłem.
To zaczynajmy – nie ma co czekać i zrobiłem zdjęcia Świerzego z cygarem, a potem doszła córka.
Bardzo lubię takie niespodzianki, kiedy osoby fotografowane włączają się w proces twórczy. Tak było między innymi ze zdjęciami tzw. MASKI Jerzego Kosińskiego, które on tworzył, a ja fotografowałem i ukazały się w magazynie VANITY FAIR we wrześniu 1991 r., trzy siesiące po samobójstwie Kosińskiego, wzbudzając sensacje.
Comments