top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ Stanisław Nardelli


„…Jestem podczas energoterapii głównym dawcą bioenergii. Działam na zasadzie generatora specyficznych fal elektromagnetycznych. W bioenergoterapii wykorzystuje się zjawisko biopola. Leczenie dokonuje się poprzez przekaz bioenergii zasilającej biopole chorego, dokonującej korekcji jego systemu energetycznego. Fluidy życiowe uzdrowiciel przekazuje nieświadomie. Biopole chorego człowieka gubi swój rytm i częstotliwość, natomiast kontakt z uzdrowicielem dostraja to uszkodzone biopole, odzyskuje ono właściwy rytm. Gdy jestem syty i wypoczęty, oddziałuję słabiej. Gdy, przeciwnie, słaniam się na nogach, efekty są często natychmiastowe i zdumiewające…” – Stanisław Nardelli.


Stanisław Nardelli (ur.1928 w Rybniku, jego dziadek Domenico Nardelli, był Włochem zm. 30 czerwca 1985 r., spoczywa na cmentarzu komunalnym w Tychach – „nie ma nic piękniejszego niż uśmiech na twarzy, z której zniknęło cierpienie” – wyryto na jego grobie.) – polski uzdrowiciel i bioenergoterapeuta.

W czasie II wojny światowej działał w Szarych Szeregach i Armii Krajowej.

W latach osiemdziesiątych XX wieku wiele mówiło się o fenomenie Stanisława Nardellego i Cleve`a Harrisa. Bioenergoterapia to nie panaceum, lecz jedna z metod ubiegających się o swoje miejsce w medycynie – twierdził legendarny uzdrowiciel, Stanisław Nardelli zwany „Polskim Harrisem”.

Pełnię swych możliwości rozwinął bardzo późno, praktycznie po ukończeniu pięćdziesięciu lat życia i przejściu na rentę inwalidzką. Swoje poglądy i doświadczenia opisał w książce: „W kręgu biopola”. W przeciwieństwie do wielu innych uzdrowicieli Stanisław Nardelli uważał, że to, czy pacjent wierzy czy nie wierzy w skuteczność jego zabiegów, nie jest konieczne do uzyskania pozytywnych skutków leczenia. Efekty są od tej wiary niezależne, choć podkreślał, że psychiczny kontakt z pacjentem jest korzystny dla walki z chorobą.

Stanisław Nardelli nawiązuje pierwszy kontakt z bioenergoterapią w czasie choroby brata, cierpiącego z powodu zakażenia rany na palcu tężcem. Jego „pierwsza działalność uzdrawiacza” przynosi bratu ulgę. Później uśmierza bóle głowy, które nadzwyczaj szybko znikały po dotknięciu jego ręką. W 1978 roku przebywa Nardelli w szpitalu. Tam dotyka chorej ręki pielęgniarki, która natychmiast zdrowieje. Rok 1978 był rokiem narodzin Stanisława Nardellego – jako bioenergoterapeuty. Później, w 1981 roku na I Sympozjum Bioenergoterapii lekarz medycyny, Eustachiusz Gaduła, demonstruje zdolności mgr Stanisława Nardellego. Od tej chwili staje się jednym z grona bioenergoterapeutów.
Stanisław Nardelli zdobywa duże zaufanie dojrzałością i aparycją. Później już tylko on i tłumy oczekujących pomocy – 500, 1000, 10.000 i wreszcie 27.000 chorych na stadionie sportowym w Tomaszowie Mazowieckim w dniu 8 X 1983 roku. Ma tyle samo zwolenników, co i przeciwników zabiegów zbiorowych. Na pewno ma zwolenników wśród tych, którym pomógł i wśród tych, którym pozostała nadzieja. Podczas seansów zbiorowych towarzyszą Nardellemu lekarze, a uzyskane efekty konsultowane są przez lekarzy specjalistów i naukowców. Jest pierwszym bioenergoterapeutą, który pracował w systemie tzw. łańcuchów energetycznych. Służą one, według Nardellego, lepszej transmisji energii i wzmocnieniu oddziaływania grupowej bioenergoterapii. Przykłady jego potwierdzonych uzdrowień są materiałem do analizy zjawiska bioenergoterapii i tzw. efektu Nardellego.

Wybrane seanse bioenergoterapeutyczne: Katowice – hala Baildon (27.11.1982 r.), Gdańsk – hala Oliwia (30.12.1982 r.), Wolbrom (10.02.1983 r. – 800 uczestników), Krosno (23.04.1983 r. – 10 tys. uczestników), Tomaszów Mazowiecki (08.10.1983 r. – 27 tys. uczestników). W czasie jednego seansu na stadionie w Tomaszowie Mazowieckim w 1983 roku emitował swą energię poprzez łańcuch trzymających się za ręce 27 tysięcy chorych. Jak twierdził Nardelli, jego pacjenci ,,gubili w ten sposób swój zły rytm i częstotliwość, dostrajając uszkodzone biopole nowymi energetycznymi falami życia”, podobno 400-krotnie silniejszymi.

„…W marcu 1984 spotkałem i fotografowałem w Nowym Jorku Stanisława Nardellego, który był u szczytu sławy, w sumie na swoich spotkaniach, które zgromadziły ponad 3 miliony ludzi w ciągu siedmiu lat. Byłem pod wrażeniem, znając osiągnięcia Nardellego, zależało mi zrobić zdjęcia, które pokażą, to co osiągnął. Mówi się, że na zdjęciach oprócz obrazu, zapisywana jest energia, mam nadzieję, że w tym przypadku, to również się udało…” – Czesław Czapliński.


Autor wyjątkowej książki „W kręgu biopola” (KAW, 1986), która ukazała się już po śmierci Nardellego.


„…Pragnę, aby bioenergoterapii przestała towarzyszyć ignorancja, główna przyczyna sensacji, aby każdy, kto przeczyta tę książkę pojął, że bioenergoterapia nie jest panaceum, lecz tylko jedną z metod ubiegających się o swoje miejsce w medycynie, że bioenergoterapeuta nigdy nie zastąpi lekarza, który decydował i decydował będzie o naszym zdrowiu, że wreszcie poprzez zrozumienie bioenergoterapii można znaleźć odpowiedź na wiele pytań, z których najważniejsze jest pytanie nurtujące człowieka od wieków – jak żyć?...” – Stanisław Nardelli.

Stanisław Nardelli planował utworzenie w Niemodlinie, Polskiego Centrum Bioenergoterapii i zorganizowanie Akademii Medycyny Niekonwencjonalnej. Choroba i śmierć przekreśliła te plany.

„Uważam, że człowiek obdarzony paranormalnymi właściwościami może widzieć aurę, ale że zdarza się to przy wyjątkowym zbiegu okoliczności związanych z otoczeniem, stanem psychofizycznym człowieka badanego oraz jasnowidza. Między tymi dwoma ludźmi zachodzi relacja, której nie potrafię określić. Wiem natomiast, że widzenie aury kosztuje mnie nieprawdopodobną ilość energii, dlatego też, jak gdyby odruchowo, mój organizm broni się przed takimi widzeniami” – Stanisław Nardelli.

 

PORTRAIT with HISTORY Stanisław Nardelli

"...I am the main donor of bioenergy during energy therapy. I operate on the principle of a generator of specific electromagnetic waves. Bioenergy therapy uses the phenomenon of the biofield. The treatment is carried out by transferring bioenergy that feeds the patient's biofield, correcting their energy system. The healer transmits vital fluids unconsciously. The biofield of a sick person loses its rhythm and frequency, while contact with the healer tunes this damaged biofield, it regains the proper rhythm. When I am full and rested, I have a weaker effect. When, on the contrary, I am staggering on my feet, the effects are often immediate and astonishing..." - Stanisław Nardelli.


Stanisław Nardelli (born 1928 in Rybnik, his grandfather, Domenico Nardelli, was Italian, died June 30, 1985, rests in the municipal cemetery in Tychy - "there is nothing more beautiful than a smile on a face from which suffering has disappeared" - was engraved on his grave.) - Polish healer and bioenergy therapist.

During World War II, he was active in the Grey Ranks and the Home Army.

In the eighties of the 20th century, there was much talk about the phenomenon of Stanisław Nardelli and Cleve Harris. Bioenergy therapy is not a panacea, but one of the methods striving for its place in medicine - claimed the legendary healer, Stanisław Nardelli, called the "Polish Harris".

He developed his full potential very late, practically after he turned fifty and went on disability pension. He described his views and experiences in the book: "W kręgu biopola". Unlike many other healers, Stanisław Nardelli believed that whether the patient believes or not in the effectiveness of his treatments is not necessary to achieve positive effects of treatment. The effects are independent of this belief, although he emphasized that psychic contact with the patient is beneficial for fighting the disease.

Stanisław Nardelli first came into contact with bioenergy therapy during the illness of his brother, who suffered from a tetanus infection of a wound on his finger. His "first activity as a healer" brings relief to his brother. Later, he relieves headaches, which disappeared exceptionally quickly after touching his hand. In 1978, Nardelli is in hospital. There, he touches the sick hand of a nurse, who immediately recovers. 1978 was the year Stanisław Nardelli was born - as a bioenergy therapist. Later, in 1981, at the 1st Symposium of Bioenergy Therapy, a medical doctor, Eustachiusz Gaduła, demonstrated the abilities of MSc Stanisław Nardelli. From that moment on, he became one of the group of bioenergy therapists.

Stanisław Nardelli gained a lot of trust with his maturity and appearance. Later, it was just him and the crowds of people waiting for help – 500, 1000, 10,000 and finally 27,000 patients at the sports stadium in Tomaszów Mazowiecki on October 8, 1983. He has as many supporters as opponents of group treatments. He certainly has supporters among those he has helped and among those who have hope left. During group sessions, Nardelli is accompanied by doctors, and the obtained effects are consulted by medical specialists and scientists. He is the first bioenergy therapist who worked in the system of so-called energy chains. According to Nardelli, they serve to better transmit energy and strengthen the impact of group bioenergy therapy. Examples of his confirmed healings are material for the analysis of the phenomenon of bioenergy therapy and the so-called Nardelli effect.

Selected bioenergy therapy sessions: Katowice – Baildon Hall (27.11.1982), Gdańsk – Oliwia Hall (30.12.1982), Wolbrom (10.02.1983 – 800 participants), Krosno (23.04.1983 – 10 thousand participants), Tomaszów Mazowiecki (08.10.1983 – 27 thousand participants). During one session at the stadium in Tomaszów Mazowiecki in 1983, he emitted his energy through a chain of 27 thousand patients holding hands. As Nardelli claimed, his patients “lost their bad rhythm and frequency in this way, tuning the damaged biofield with new energy waves of life”, supposedly 400 times stronger.

"...In March 1984, I met and photographed Stanisław Nardelli in New York, who was at the height of his fame, in total at his meetings, which gathered over 3 million people in seven years. I was impressed, knowing Nardelli's achievements, I wanted to take photos that would show what he had achieved. They say that in photos, in addition to the image, energy is recorded, I hope that in this case, it was also successful..." - Czesław Czapliński.

Author of the exceptional book "W kręgu biopola" (KAW, 1986), which was published after Nardelli's death.

"...I want bioenergy therapy to stop being accompanied by ignorance, the main cause of sensation, so that everyone who reads this book understands that bioenergy therapy is not a panacea, but only one of the methods competing for its place in medicine, that a bioenergy therapist will never replace a doctor who has decided and will continue to decide about our health, and that finally, through understanding bioenergy therapy, one can find answers to many questions, the most important of which is the question that has been troubling man for centuries - how to live?..." - Stanisław Nardelli.

Stanisław Nardelli planned to establish a Polish Bioenergy Therapy Center in Niemodlin and organize an Academy of Alternative Medicine. Illness and death thwarted these plans.

"I believe that a person gifted with paranormal properties can see an aura, but that this happens under an exceptional coincidence of circumstances related to the environment, the psychophysical state of the person being examined and the clairvoyant.There is a relationship between these two people that I cannot define. However, I know that seeing an aura costs me an incredible amount of energy, which is why, as if by reflex, my body defends itself against such visions"- Stanisław Nardelli.


Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page