ROK Stanisława LEMA – 2021 będziemy obchodzić stulecie urodzin.
Wypowiedź Lema, która utkwiła mi w pamięci: "...Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..." – całkowicie się z nim zgadzam, z drugiej jednak strony, nie wyobrażam sobie życia bez Internetu.
„Nie ma takich bredni, w które ludzie nie byliby w stanie uwierzyć.” – Stanisław Lem „Sklonowana głupota”.
Stanisław Lem jest najczęściej tłumaczonym polskim pisarzem, a w pewnym okresie był najbardziej poczytnym nieanglojęzycznym pisarzem Science Fiction SF. Jego książki to co najmniej 2000 wydań, przetłumaczonych na ponad 40 języków, osiągnęły łączny nakład ponad 30 milionów egzemplarzy. Wpływ Lema na światową literaturę SF krytycy przyrównują do wpływu słynnego H.G. Wellsa.
Stanisław Herman Lem (ur. 12 lub 13 września 1921 we Lwowie, zm. 27 marca 2006 w Krakowie, pochowany został na cmentarzu Salwatorskim w Krakowie) –pisarz, filozof, futurolog oraz krytyk.
Jego debiutem książkowym była wydana w 1951 roku powieść „Astronauci”. Kolejne powieści fantastyczno-naukowe jego autorstwa to: „Obłok Magellana” (1955), „Eden” (1959), „Pamiętnik znaleziony w wannie” (1961), „Powrót z gwiazd” (1961), „Solaris” (1961), „Niezwyciężony” (1964), „Głos Pana” (1968), „Wizja lokalna” (1982), „Fiasko” (1987) i „Pokój na Ziemii” (1987). Był również autorem trylogii „Czas nieutracony” (1955) oraz cyklu groteskowych opowiadań fantastyczno-naukowych: „Dzienniki gwiazdowe” (1957), „Księga robotów” (1961), „Bajki robotów” (1964), „Cyberiada” (1965), „Opowieści o pilocie Pirxie” (1968). Co ciekawe napisał recenzje nieistniejących książek („Doskonała próżnia”, 1971), a także wstępy do nieistniejących dzieł („Wielkość urojona”, 1973). Jest autorem zbiorów esejów, felietonów i publicystyki literackiej, w tym: „Wejście na orbitę” (1962), „Summa technologiae” (1964), „Filozofia przypadku” (1968), „Fantastyka i futurologia” (1970), „Rozprawy i szkice” (1975).
Jedną z kluczowych książek Lema jest „Solaris”, która została zaadoptowana przez hollywoodzką produkcję, docierając z przekazem tam, gdzie nigdy książka nie dotrze.
Otrzymał kandydaturę do literackiej Nagrody Nobla. Ostatecznie przyznano ją, jednak Czesławowi Miłoszowi w 1980.
Chciałem dotrzeć do Lema, aby zrobić mu portret i nagrać wywiad, specjalnie przyleciałem z Nowego Jorku. Wszyscy mi mówili, że to jest niemożliwe, on nikogo nie przyjmuje, niedawno wrócił z emigracji. To jeszcze bardziej mnie podniecało do spotkania Lema, którego opowiadania czytałem w młodości, w "Młodym Techniku". Zaczęłem pytać o Lema znajomych pisarzy, od prezesa PEN Clubu Artura Międzyrzeckiego (mąż Julii Hartwig), dowiedziałem się, że jego przyjacielem był pisarz Jan Józef Szczepański (1919-2003), również ojciec chrzestny syna Tomasza. Częstym gościem w domu Lemów bywał krytyk i historyk literatury Jan Błoński (1931-2009), sąsiad z osiedla, którego już fotografowałem, więc był prosty kontakt. Zadzwoniłem do Jana Błońskiego, który dał mi prywatny telefon do Lema i adres oraz powiedział, aby się na niego powołać jak będę dzwonił.
Pojechałem z Warszawy do Krakowa 25 stycznia 1989 r. W latach 80-tych, zwykle zatrzymywałem się w Krakowie u Adama Bujaka. Był wówczas taki przepis, że ludzie posługujący się paszportem amerykańskim, a ja na taki przylatywałem, w hotelach, musieli płacić dużo więcej niż Polacy. Wszędzie, gdzie wówczas przyjeżdżałem, gościli mnie znajomi u siebie mówiąc, że komuniści nie będą robić wyzysku porządnych ludzi. Nieraz, to mnie krępowało, ale było bardzo miłe.
Adam Bujak to słynny fotograf papieski. Od lat 60. fotografował Karola Wojtyłę, zresztą ich domy były niedaleko siebie, a po wyborze na papieża towarzyszył Janowi Pawłowi II w jego licznych pielgrzymkach. Spotkaliśmy się pewnie na trzeciej pielgrzymce JPII w Polsce w 1987r., na którą przyleciałem z Nowego Jorku. Jest to wybitny fotograf, ja przy swoich ponad 40 książkach, nie mam co się wychylać, Adam jest autorem ponad 130. Robił takie zdjęcia JPII w Watykanie, o jakich mogłem tylko pomarzyć.
Ale wróćmy do Lema. Od Adama zadzwoniłem do Lema, który bez problemu zgodził się na spotkanie. Wzięłem ze sobą Adama, który bardzo się ucieszył, gdyż nigdy nie był u Lema i potwierdził, że jest bardzo niedostępny, jako prezent wziął jeden ze swoich albumów, który bardzo pomógł w pierwszym kontakcie, gdyż Lem znał Karola Wojtyłę.
Nie wiem czego oczekiwałem, ale na pewno nie Lema siedzącego przy przedpotopowej maszynie do pisania. Kiedy zaczęłem się rozglądać, od ziemi do sufitu książki, podobnie jak w Warszawie u mego przyjaciela Ryszarda Kapuścińskiego. Tłumaczenia na ponad 40 języków, 2000 wydań... Nie mam zbyt często zdjęć z ludźmi, których fotografuję, ale w zwiążku z tym, że był ze mną wybitny fotograf, to mam historyczne zdjęcie jak siedzę i rozmawiam z Lemem, gdyż również nagrałem z nim rozmowę. Musze bez zbędnej przesady powiedzieć, że było to unikalne spotkanie i rozmowa, jakich nieczęsto doświadczam.
Lem odszedł 27 marca 2006 w Krakowie, zostawiając nieśmiertelne, ciągle wznawiane, często z moimi zdjęciami na okładce: „Cyberiade”, „Bajki robotów”, „Dzienniki gwiazdowe” czy też popularne i chętnie czytane przez pokolenia „Opowieści o pilocie Pirxie”.
Oczywiście jak po wielkim człowieku, pozostały ślady po Stanisławie Lemie. Wielokrotnie upamiętniany m.in. Jacek Kaczmarski w utworze „Ogłoszenie w Kosmos”, ukończonym 5 lutego 1995, oddał hołd ówcześnie żyjącemu Lemowi, nazwiskiem pisarza została nazwana planetoida (3836) Lem, a także ulice w niektórych polskich miastach, w grudniu 2019 nazwę „Solaris” otrzymała gwiazda w gwiazdozbiorze Pegaza, a krążącą wokół niej planetę nazwano „Pirxem”, 21 listopada 2013 wystrzelono w kosmos rakietę, na której pokładzie znajdował się nanosatelita BRITE-PL „Lem”; 23 listopada 2011, z okazji 60. rocznicy wydania „Astronautów”, pierwszej powieści Lema, wyszukiwarka GOOGLE przygotowała specjalnego Google Doodle z animacją i minigrą opartą na motywach z „Cyberiady”, a inspirowaną ilustracjami Daniela Mroza do dzieł Lema. Popiersie z brązu Stanisława Lema w Alei Sław w Kielcach, kiedy robiłem tam wystawę fotograficzną portretów wybitnych postaci, tak ustawiłem mój portret Lema, aby na siebie patrzyli.
„…Internet to sieć, która nic nie rozumie, jeno informacje przesyła i strony ze sobą łączy, zaś wzrastająca na całym świecie ilość „ekspertów”, którzy chcąc się „wykazać”, produkują mało albo nic niewarte wyniki swoich przemyśleń jako „nowe hipotezy naukowe”, jest tym samym, czym piasek i muł, który z wielkich zbiorników wodnych kieruje się ku turbinom i gdyby nie specjalne urządzenia filtrujące, wnet by wszystkie turbiny „zatkało”. Lecz Internet nie może odróżnić informacyjnego ziarna, którego w nim jest mało, od informacyjnych plew…” – Stanisław Lem.
PORTRAIT with HISTORY Stanisław Lem (1921-2006)
The YEAR of Stanisław LEM - 2021 – we will be celebrating the centenary of his birth.
Lem's statement that stuck in my memory: "... Until I used the Internet, I did not know that there are so many idiots in the world ..." - I completely agree with him, but on the other hand, I cannot imagine my life without the Internet.
"Nothing is so nonsense that people can't believe." - Stanisław Lem "Cloned stupidity".
Stanisław Lem is the most translated Polish writer, and at one time he was the most widely read non-English-language science fiction SF writer. His books are at least 2,000 editions, translated into more than 40 languages, with a total circulation of over 30 million copies. The impact of Lem on the world's SF literature is compared by critics to the influence of the famous H.G. Wells.
Stanisław Herman Lem (born on September 12 or 13, 1921 in Lviv, died on March 27, 2006 in Krakow, was buried at the Salwator Cemetery in Krakow) - writer, philosopher, futurologist and critic.
His book debut was the novel "Astronauts", published in 1951. His subsequent science fiction novels are: "The Magellanic Cloud" (1955), "Eden" (1959), "Diary found in a bathtub" (1961), "Return from the stars" (1961), "Solaris" (1961), "Invincible" (1964), "Głos Pana" (1968), "Local Wizja" (1982), "Fiasko" (1987) and "Peace on Earth" (1987). He was also the author of the trilogy "Czas nieutracony" (1955) and a series of grotesque science-fiction stories: "Diaries of the stars" (1957), "Księga robów" (1961), "Fairy tales of robots" (1964), "Cyberiada" (1965), "Opowieści o pilocie Pirxie" (1968). Interestingly, he wrote reviews of non-existent books ("Perfect Vacuum", 1971), as well as introductions to non-existent works ("Big imaginary", 1973). He is the author of a collection of essays, columns and literary journalism, including: "Entrance to the orbit" (1962), "Summa Technologiae" (1964), "Philosophy of the case" (1968), "Fantastyka i futurologia" (1970), "Rozprawy i sketches ”(1975).
One of Lem's key books is "Solaris," which was adopted by Hollywood production, reaching with its message where the book will never reach.
He was nominated for the Nobel Prize in Literature. Eventually, it was awarded to Czesław Miłosz in 1980.
I wanted to reach Lem to take a portrait of him and record an interview, I flew in from New York. Everyone told me it was impossible, he did not accept anyone, he recently returned from exile. This excited me even more to meet Lem, whose stories I read in my youth, in "Młody Technik". I started asking my fellow writers about Lem, from the president of the PEN Club, Artur Międzyrzecki (husband of Julia Hartwig), I learned that his friend was the writer Jan Józef Szczepański (1919-2003), also godfather of Tomasz's son. The critic and historian of literature Jan Błoński (1931-2009), a neighbor from the estate, whom I had already photographed, was a frequent guest at the Lem house, so there was a simple contact. I called Jan Błoński, who gave me Lem's private phone number and address and said to mention him when I called.
I traveled from Warsaw to Krakow on January 25, 1989. In the 1980s, I usually stayed in Krakow with Adam Bujak. At that time, there was such a rule that people using an American passport, and I came for one, in hotels, had to pay much more than Poles. Everywhere that I used to go, my friends visited me, saying that the communists would not exploit decent people. Sometimes it embarrassed me, but it was very nice.
Adam Bujak is a famous papal photographer. From the 1960s, he photographed Karol Wojtyła, and their houses were close to each other, and after being elected Pope, he accompanied John Paul II on his numerous pilgrimages. We probably met on the third JPII pilgrimage in Poland in 1987, for which I flew from New York. He is an outstanding photographer, I have nothing to lean out of with my more than 40 books, Adam is the author of over 130. He took pictures of JPII in the Vatican that I could only dream of. But let's go back to Lem. From Adam, I called Lem, who agreed to the meeting without any problems. I took Adam with me, who was very happy because he had never visited Lem and confirmed that he was very unavailable, he took one of his albums as a gift, which helped a lot in the first contact, because Lem knew Karol Wojtyła.
I don't know what I expected, but certainly not Lem sitting at the antediluvian typewriter. When I started looking around, books from the ground to the ceiling, like in Warsaw at my friend Ryszard Kapuściński. Translations into over 40 languages, 2000 editions ... I don't often have photos with the people I photograph, but due to the fact that there was an outstanding photographer with me, I have a historical photo sitting and talking to Lem, because I also recorded with conversation with him. I must say without undue exaggeration that it was a unique meeting and conversation that I do not experience often.
Lem passed away on March 27, 2006 in Krakow, leaving the immortal, constantly reprinted, often with my photos on the cover: "Cyberiade", "Fairy Tales of Robots", "Diaries of the Star" or the popular and readily read by generations "Opowieści o pilocie Pirxie".
Of course, as after a great man, there are traces of Stanisław Lem. Repeatedly commemorated, incl. Jacek Kaczmarski paid tribute to the then living Lem in his work "Announcement in Cosmos", the asteroid (3836) Lem was named after the writer, as well as streets in some Polish cities, in December 2019 the name "Solaris" received a star in the constellation Pegasus, and the planet orbiting around it was called "Pirx", on November 21, 2013 a rocket was launched into space, on board of which was the BRITE-PL "Lem" nanosatellite; On November 23, 2011, on the occasion of the 60th anniversary of the publication of "Astronauts", Lem's first novel, the GOOGLE search engine has prepared a special Google Doodle with an animation and a mini-game based on themes from "Cyberiad", and inspired by illustrations by Daniel Mróz to Lem's works. Bronze bust of Stanisław Lem in the Alley of Fame in Kielce, when I was doing a photo exhibition of portraits of outstanding people there, I arranged my portrait of Lem so that they would look at each other.
"... The Internet is a network that understands nothing, only transmits information and connects pages with each other, and the growing number of" experts "worldwide who want to" prove ", produce little or nothing worthy results of their thoughts as" new scientific hypotheses "Is the same as sand and silt that flows from large bodies of water towards the turbines, and if it were not for special filtering devices, all the turbines would soon be" clogged ". But the Internet cannot distinguish between informational grain, which is scarce in it, and informational chaff… ” – Stanisław Lem.
Comments